W ostatnim czasie zapadły ważne rozstrzygnięcia Naczelnego Sądu Administracyjnego oraz Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi, które mogą istotnie wspomóc argumentację przedstawianą przez podatników w sporze z organami podatkowymi. NSA krytycznie ocenił praktykę urzędników skarbowych polegającą na wszczynaniu postępowań karnych skarbowych jedynie w celu zawieszenia biegu przedawnienia zobowiązania podatkowego. Z kolei WSA w Łodzi wskazał, że rozstrzygnięcia organów fiskalnych, np. w przedmiocie przedłużenia terminu zwrotu VAT, muszą być należycie uzasadnione i mieć oparcie w realiach sprawy, a swoboda decyzji fiskusa ma swoje granice.
Gdy przedawnienie blisko, ratunkiem wszczęcie postępowania karnoskarbowego
Od wielu lat kontrowersje budziło działanie organów skarbowych polegające na wszczynaniu w toku postępowania podatkowego również postępowania w sprawie o przestępstwo lub wykroczenie skarbowe. Urzędnicy decydowali się na taki krok najczęściej, gdy w ramach rozpoznawanej sprawy zbliżał się termin przedawnienia zobowiązania podatkowego, które następuje co do zasady z upływem 5 lat licząc od końca roku, w którym upłynął termin płatności podatku.
W świetle art. 70 § 6 pkt 1 Ordynacji podatkowej bieg terminu przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu m.in. z dniem wszczęcia postępowania w sprawie o przestępstwo skarbowe lub wykroczenie skarbowe, o którym podatnik został zawiadomiony, jeżeli podejrzenie popełnienia przestępstwa lub wykroczenia wiąże się z niewykonaniem tego zobowiązania. Treść przepisu pozostawia organom KAS spory margines swobody, dlatego też w celu zapobieżenia przedawnieniu zobowiązania podatkowego urzędnicy chętnie i wielu przypadkach instrumentalnie korzystali ze swojego uprawnienia, często nie podejmując w ramach procedury karnej skarbowej (KKS) żadnych czynności. Zawieszenie biegu przedawnienia powoduje bowiem samo wszczęcie postępowania i zawiadomienie o nim podatnika, bez konieczności aktywnego działania ze strony finansowego organu postępowania przygotowawczego.
Sądy krytycznie o metodach urzędników
Jakkolwiek kwestia wszczynania postępowań KKS jedynie w celu powstrzymania biegu przedawnienia rodziła spory między podatnikami a fiskusem od dłuższego czasu, dopiero Wojewódzki Sąd Administracyjny we Wrocławiu zdecydował się bliżej przyjrzeć problemowi. W sprawie dotyczącej opodatkowania niższą stawką VAT usług świadczonych przez pewnego przedsiębiorcę działającego w branży fast food organ podatkowy usiłował doprowadzić do zawieszenia biegu terminu przedawnienia wobec podatnika, który po uzyskaniu korzystnych dla siebie interpretacji indywidualnych prawa podatkowego skorygował złożone wcześniej deklaracje. Wbrew stanowisku wyrażonym w interpretacjach wydanych na rzecz firmy, fiskus uznał jednak, że do usług restauracyjnych zastosowanie powinna mieć wyższa stawka VAT. Mając na uwadze zbliżający się termin przedawnienia, organ zdecydował się wszcząć postępowanie w sprawie o przestępstwo skarbowe w ten sposób „kupując” sobie nieco czasu.
Pomysł fiskusa krytycznie ocenił najpierw WSA we Wrocławiu w wyrokach sygn. akt I SA/Wr 365/19 oraz I SA/Wr 366/19. W uzasadnieniu rozstrzygnięć podkreślił, że wszczynając postępowanie karne skarbowe w innym celu, niż cel tego postępowania organ podatkowy nadużył swojej kompetencji, gdyż zrobił to jedynie w zamiarze zawieszenia terminu przedawnienia zobowiązania podatkowego. WSA we Wrocławiu wskazał, że na moment składania korekt VAT firma kierowała się wiedzą uzyskaną z otrzymanych interpretacji indywidualnych i decyzji. Była zatem starannym i przezornym przedsiębiorcą, niedziałającym w celu oszustwa lub nadużycia prawa, który wobec zmiany stanowiska fiskusa mógł w sposób uzasadniony oczekiwać, że postępowanie KKS nie zostanie wobec niego wszczęte. Sąd zwrócił uwagę, że organ był zainteresowany jedynie wszczęciem procedury karnej skarbowej, natomiast z akt sprawy nie wynika, aby był zainteresowany jego dalszym prowadzeniem i zakończeniem.
Stanowisko WSA we Wrocławiu w dużej mierze podzielił Naczelny Sąd Administracyjny w wyrokach z dnia 30 lipca 2020 r., sygn. akt I FSK 128/20 oraz I FSK 42/20, wskazując, że sądy administracyjne mają prawo kontrolować, czy organy skarbowe nie wszczynają postępowań KKS w sposób instrumentalny (merytoryczna ocena procedury należy do sądu powszechnego). NSA podkreślił, że takie działanie ze strony fiskusa pozbawia podatnika prawa do podniesienia zarzutu przedawnienia zobowiązania podatkowego, zatem może on kwestionować je w postępowaniu przed sądem administracyjnym.
Prawomocne i przełomowe orzeczenia NSA, jakkolwiek wiążące tylko w indywidualnych sprawach, dają wszystkim podatnikom mocny argument w sporze z organami skarbowymi usiłującymi w sposób nieuzasadniony i niemający oparcia w okolicznościach sprawy wszczynać postępowania karne skarbowe. Niewątpliwie należy się teraz spodziewać, że w celu uniknięcia przedawnienia fiskus w dalszym ciągu będzie inicjować takie procedury, natomiast aby uzasadnić taki krok zacznie podejmować bardziej intensywne czynności (np. przesłuchania strony i świadków), tak aby nie spotkać się zarzutem wszczynania procedury w sposób instrumentalny. Z tego względu w dalszym ciągu należy być dobrze przygotowanym do konfrontacji z fiskusem, zarówno w toku postępowania podatkowego, jak i karnoskarbowego.
Fiskus nie oddaje VAT, bo nie wierzy w powodzenie biznesu?
Trzeba przyznać, że pomysłowość organów podatkowych, weryfikujących zasadność zwrotu VAT, w uzasadnianiu swoich rozstrzygnąć potrafi zaskoczyć nawet doświadczonych w boju z fiskusem pełnomocników i przedsiębiorców. W pewnej sprawie zawisłej przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym w Łodzi urząd skarbowy długo kwestionował wysokość kwoty podatku naliczonego, o której zwrot ubiegał się podatnik. Organ argumentował, że z okoliczności sprawy nie wynika, aby podatnik w istocie zamierzał rozpocząć działalność oraz sfinalizować budowę inwestycji, na którą poniósł udokumentowane fakturami VAT wydatki. Ukończenie linii technologicznej w ramach planowanej inwestycji było w ocenie fiskusa poza finansowym zasięgiem przedsiębiorcy biorąc pod uwagę szacunkowy koszt jej wzniesienia. Podejrzenia urzędników wzbudził tez fakt, że udziałowcy, od których spółka-podatnik VAT uzyskała finansowanie na budowę linii technologicznej, byli osobami młodymi, a ponadto firma nie posiadała, zdaniem skarbówki, wystarczającego majątku oraz stosownych umów z kontrahentami. Okoliczności te doprowadziły organ do wniosku, że spółka w istocie nie wykonuje czynności opodatkowanych VAT, a w konsekwencji nie przysługuje jej prawo do zwrotu nadwyżki VAT wynikającej z faktur dokumentujących poniesione wydatki.
Organy muszą uwzględniać realia rynkowe i wszystkie okoliczności sprawy
Bardziej racjonalne i „rynkowe” podejście zaprezentował jednak rozpoznający sprawę WSA w Łodzi, który w wyroku z dnia 14 lipca 2020 r. sygn. akt I SA/Łd 297/20 stanął po stronie podatnika. Zdaniem Sądu organy nie wykazały w sposób przekonujący, że zasadność zwrotu VAT faktycznie wymagała dalszej, dodatkowej weryfikacji. Okoliczności i działania podatnika towarzyszące inwestycji miały w ocenie WSA charakter racjonalny i wiarygodny. Sąd odniósł się również do wcześniejszego, zapadłego w sprawie tego samego podatnika, orzeczenia, w którym skład sędziowski krytycznie ocenił przedłużenie weryfikacji zwrotu VAT jedynie z powodu braku wiary (…) organów w racjonalność inicjatywy gospodarczej skarżącej, w tym zwłaszcza w to, że cel gospodarczy zostanie zrealizowany.
Sąd podkreślił, że w przypadku tak skomplikowanego zamierzenia inwestycyjnego jak w omawianej sprawie, należy jednoznacznie ustalić, jakie są prawne warunki uruchomienia i funkcjonowania inwestycji oraz na jakim etapie ich realizacji znajduje się podatnik. Tym samym WSA w Łodzi jednoznacznie wskazał, że w toku rozpoznawania indywidualnych spraw podatkowych organy fiskalne muszą uwzględniać realia gospodarcze, a uzasadnienia podjętych rozstrzygnięć mieć oparcie w okolicznościach faktycznych sprawy. Omawiane orzeczenie to pozytywny sygnał dla podatników, którzy mogą mieć nadzieję, że urzędnicy decydujący np. o zwrocie nadwyżki VAT zaczną uważniej przyglądać się realiom biznesowym, w których działa przedsiębiorca i zamiast poprzestawać na własnym, często nieuzasadnionym przekonaniu (wyobrażeniu?), wezmą je pod uwagę decydując o prawach i obowiązkach podatników.